Kalwaria Pacławska to Bazylika Znalezienia Krzyża Świętego i klasztor franciszkanów konwentualnych i jest jednym z najbardziej znanych miejsc pielgrzymkowych w Polsce. To tutaj od ponad trzech wieków przybywają pątnicy z różnych stron świata, aby w otoczeniu pięknej późnobarokowej architektury i niezwykłej przyrody oddać się duchowej kontemplacji i rozważaniom o męce i śmierci Jezusa Chrystusa. Jednak możliwości umocnienia wiary i spojrzenia „w głąb siebie” nie są jedynymi zaletami tego miejsca – warto również docenić jego wartość artystyczno-krajobrazową, bowiem stanowi doskonałe i jedyne w swoim rodzaju uzupełnienie potrzeb duchowych.
Zatem czy warto ją odwiedzić? Zapraszamy
Jerozolima Wschodu – perła architektury sakralnej Podkarpacia
Już pierwsze chwile spędzone w okolicy wywołują przyjemne doznania – otoczenie pięknej przyrody Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego oraz wysokie wzniesienie rozciągające się nad malowniczą doliną rzeki Wiar nie tylko chronią obiekt przed niepotrzebnymi gośćmi, ale również bywają porównywane do topografii okolic Jerozolimy. Bliskie pokrewieństwo z największym izraelskim miastem sprawia, że zespół klasztorny jest często nazywany „Jerozolimą Wschodu”. Można również spotkać się z innym, tym razem krajowym porównaniem – Kalwaria Pacławska określana jest również mianem „Jasnej Góry Podkarpacia” z uwagi na obecność cudownego obrazu Matki Boskiej i wyjątkowy kult maryjny, który rokrocznie przyciąga na tereny ziemi przemyskiej tysiące gorliwych turystów i pielgrzymów.
Sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej – rys historyczny
Klasztor w Kalwarii Pacławskiej założył w XVII wieku wojewoda podolski i kasztelan lwowski Andrzej Maksymilian Fredro z Pleszowic herbu Bończa. Nastąpiło to z pobudek religijnych - według legendy, podczas jednego z polowań zobaczył jelenia z jaśniejącym krzyżem pomiędzy rogami. Szlachcic uznał to za znak Boży, nakazujący upamiętnienie tego miejsca w sposób szczególny. Na realizację marzenia nie trzeba było długo czekać - do 1667 roku powstało 28 drewnianych kaplic oraz mały drewniany klasztor, w którym zaczęto przyjmować pielgrzymki m.in. ze Lwowa, Kamienia Podolskiego, Zamościa, a nawet z Litwy. Opiekę duszpasterską sanktuarium objęli franciszkanie, którzy są kustoszami tego świętego miejsca aż do dzisiaj. Inną ważną postacią łączoną z Kalwarią Pacławską był cześnik przemyski Szczepan Józef Dwernicki, który po sprzedaniu swego rodzinnego majątku, zamieszkał w sanktuarium jako tercjarz franciszkański. Dzięki jego funduszom zbudowano w latach 1770-1775 murowany kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego oraz 20 murowanych i drewnianych kaplic z figurami obrazującymi Drogę Krzyżową, mękę i śmierć Chrystusa. Sylwetka tych obiektów zachowała się do czasów współczesnych, jedyne drobne modernizacje wprowadzono na przełomie XIX i XX wieku. Były one skutkiem dwóch pożarów z 1855 i 1862 roku, podczas których zniszczeniu uległy klasztor, obiekty gospodarcze i zewnętrzne elementy architektoniczne kościoła. Co ciekawe, ogień nie strawił wnętrza, co przypisywano cudownej opiece Matki Bożej. Dzięki temu dzisiaj możemy podziwiać kunszt i doświadczenie dawnych artystów, budujących lokalną tradycję sztuki kościelnej.
Bogactwo ukryte za murami świątyni
Świątynia pacławska jest budowlą barokową: trójnawową o układzie bazylikowym, z transeptem i prezbiterium zamkniętym prostą ścianą. Monumentalnego charakteru nadają jej dwie boczne wieże, zakończone smukłymi, ażurowymi kopułami. Również wnętrze bazyliki zachwyca swoim rozmachem – uwagę zwracają późnobarokowe ołtarze z bogatą ornamentyką, wywodzące się z warsztatu wybitnego rzeźbiarza lwowskiego, Macieja Polejowskiego, oraz cenne polichromie z 1857 roku, wykonane przez Stanisława Stroińskiego, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli malarstwa freskowego w Małopolsce wschodniej, którego prace można również podziwiać m.in. w lwowskiej katedrze czy kilku obiektach sakralnych na terenie Przemyśla. Gdy dodamy do tego barokowe organy, rokokową ambonę oraz bogato zdobione tabernakulum z baldachimem w kształcie kopuły, to nie zdziwimy się, że walory artystyczne obiektu zostały docenione w 1966 roku przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Jednak największą wartość skrywa pewien magiczny wizerunek...
Matka Boska Słuchająca
Żadne inne dzieło nie wywołuje tyle emocji, co obraz Matki Bożej, który przyczynił się do rozpowszechnienia kultu maryjnego na ziemi przemyskiej. Legenda głosi, że płótno zostało przeniesione do Kalwarii Pacławskiej ze splądrowanego podczas najazdu tureckiego Kamieńca Podolskiego, przez poczciwego starca, któremu przyśniła się Matka Boska, nakazująca odnaleźć obraz w nurtach rzeki Smotrycz i zanieść go w wybrane miejsce. Wizerunek był celem wędrówek królów i sławnych mężów Rzeczypospolitej – to przed nim niegdyś modlili się Jan III Sobieski, hetmani Stanisław Żółkiewski i Stefan Czarnecki, a ponad 50 lat temu sam kardynał Karol Wojtyła. Przypisywano mu również nadprzyrodzone zdolności – w księgach klasztornych odnotowano ponad 50 cudów, od uratowania robotników pracujących przy świątyni po ocalenie tonącej Żydówki, co zostało pięknie zilustrowane w 1867 roku przez Jana Bieszczada. Od tamtej pory wiele osób powraca w Bieszczady, dziękując Matce Boskiej Kalwaryjskiej za uratowane zdrowie, udane operacje czy zdane egzaminy. Królowa Niebios nie pozostaje głucha na prośby – dzięki odsłoniętemu uchu staje się Matką Słuchającą, przedstawiającą Synowi Bożemu potrzeby swoich ziemskich dzieci. A On udziela im potrzebnych łask...
Odpusty religijne – nie tylko na czas pokuty
Celem pielgrzymek są również dróżki kalwaryjskie, rozsiane na tutejszych wzgórzach razem z 48 kapliczkami pątniczymi. Kilkadziesiąt drewnianych i murowanych stacji pozwala na wędrówki śladami Męki Pańskiej (jako element drogi krzyżowej) lub symbolicznego pogrzebu i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. To czas rozważań duchowych i modlitwy, ale również pieśni przenikających serca i rozbudzających ducha pokuty i miłości. Podczas lokalnych wydarzeń religijnych, takich jak Franciszkańskie Spotkania Młodych czy sierpniowy Wielki Odpust Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, na teren parafii przyjeżdża kilkadziesiąt tysięcy wiernych z całego kraju, którzy pragną doświadczyć atmosfery pamiętającej czasy największej świetności klasztoru. Organizowane są liczne nabożeństwa i koncerty, a także niezwykłe Misterium Męki Pańskiej, czyli religijny spektakl przedstawiający ostatnie chwile życia Jezusa Chrystusa. To wydarzenie spodoba się nie tylko osobom wierzącym. Tak wielkie nagromadzenie żywych emocji nikogo nie pozostawia obojętnym...
Okolice sanktuarium warte odwiedzenia
Mało osób wie, że Kalwaria Pacławska jest również doskonałym miejscem na odpoczynek, którego walory doceniał sam bł. Maksymilian Kolbe. Czas to zmienić! Po intensywnym zwiedzaniu klasztoru, warto udać się na edukacyjny spacer po rezerwacie przyrody. Okoliczne lasy zapewniają świetny kontakt z dziką przyrodą, przetykaną ciekawymi zabytkami związanymi z historią samego sanktuarium. Po drodze natrafimy na takie niezwykłe miejsca, jak kaplica grobowa Tyszkowskich, średniowieczne grodzisko przy pustelni św. Marii Magdaleny czy pozostałości dawnych obwarowań obronnych. Zwiedzanie okolicy warto zakończyć na wieży widokowej, skąd rozciąga się malowniczy widok na pobliskie miejscowości w Polsce i na Ukrainie. Jest to również idealny punkt do obserwacji lokalnej zwierzyny oraz drapieżnych ptaków, m.in. orlika krzykliwego i myszołowa.
Kalwaria Pacławska zachwyci wszystkich – od pielgrzymów pragnących przeżyć spotkanie z Chrystusem, po podróżników szukających spokoju w śpiewie ptaków i szumie drzew.
A to wszystko zaledwie 18 kilometrów od Hotelu Arłamów! Nie daj się zwieść pogłoskom o braku ciekawych atrakcji, tylko śmiało ruszaj w drogę. Nowe przygody czekają!